Nareszcie przełom – zwycięstwo w sprawie stosowania określenia „polskie obozy zagłady” na niemieckim gruncie…

Nastąpił długo oczekiwany finał w sprawie o wykonanie wyroku Sądu Apelacyjnego w Krakowie na gruncie prawa niemieckiego. Dotyczy to sprawy z powództwa p. Karola Tendery, byłego więźnia Auschwitz, przeciwko niemieckiej stacji telewizyjnej ZDF. Długie postępowanie przez dwie instancje doprowadziło do wydania orzeczenia, które  – miejmy nadzieję, że na zawsze – utrwali prawidłową wykładnię w tego typu sprawach.

Na nic zdały się próby doprowadzenia do ponownego rozpoznania całej sprawy, ani próby podważenia praworządności polskiego sądownictwa w trakcie orzekania przez polskie sądy.

Postanowieniem z dnia 11 stycznia 2018 r. Wyższy Sąd Krajowy w Koblencji ostatecznie oddalił skargę telewizji ZDF na postanowienie Sądu Krajowego w Moguncji, co oznacza, że

wyrok Sądu Apelacyjnego w Krakowie nadaje się do wykonania w Niemczech. W treści tego postanowienia wskazano na następujące kwestie:

  1. Wyrok polskiego sądu w żadnej mierze nie może podlegać ponownemu rozpoznaniu, zgodnie z przepisami prawa Unii Europejskiej.
  2. Po raz pierwszy w historii sąd w całości podzielił argumentację strony polskiej, żeprzymiotnik „polskie”, użyty w kontekście niemieckich obozów zagłady, przypisuje nie tylko cechę geograficzną, ale również narodową.Co najistotniejsze – wykładni tej dokonał sąd niemiecki, który podkreślił, że takie określenia niesłusznie przypisują Polakom odpowiedzialność za niemieckie zbrodnie podczas II wojny światowej i przeczą prawdzie historycznej, co jest sprzeczne z przepisami niemieckiej ustawy zasadniczej, cyt.:Poprzez użycie przymiotnika przydawkowego, wymienionym obozom – przy bezstronnej i zrozumiałej interpretacji z punktu widzenia przeciętnego odbiorcy  – z uwzględnieniem kontekstu (…) została przypisana nie (tylko) cecha geograficzna, ale także cecha narodowa [sugerująca], że zostały one wybudowane i prowadzone przez Polaków oraz na ich odpowiedzialność. Patrząc na pełen tekst zapowiedzi programu staje się to (tym bardziej) wyraźne także przez to, że w następnym zdaniu jest wyraźna mowa o „niemieckich obozach Ohrdruf, Buchenwald i Dachau”. Fakt, że w dalszej części tekstu jest mowa o „strasznych świadectwach nazistowskiego terroru” oraz „całym wymiarze nazistowskiego okrucieństwa”, nie pozbawia jednak podstaw do takiej interpretacji. (…) Tak rozumiane przypisanie [winy] przeczy tymczasem prawdzie historycznej – czego Pozwany również nie kwestionował. Nie podlega ono ochronie praw podstawowych z art. 5 ust. 1 zd. 1 ustawy zasadniczej (Federalny Trybunał Sprawiedliwości NJW 2013, 790 nr boczny 12).
  3. Nie chodzi tu zatem, wbrew – trudnemu do przyjęcia – stanowisku Skarżącego, o wyrażenie opinii, ale o (od zawsze) nieprawdziwe twierdzenie o stanie faktycznym.
  4. Ochrona dóbr osobistych p. Karola Tendery, byłego więźnia Auschwitz, bezsprzecznie przeważa nad gwarancją wolności prasy, a środki prawne zastosowane przez polskie sądy posiadają swoje odpowiedniki na gruncie prawa niemieckiego.
  5. Sąd nie podzielił wątpliwości telewizji ZDF odnoszących się do wpływu obecnej sytuacji w Polsce na treść wyroków w niniejszej sprawie. W ślad za wyrokiem Sądu Apelacyjnego w Krakowie, Wyższy Sąd Krajowy w Koblencji podkreślił, że wyrok „został wydany niezależnie od ocen politycznych”.
  6. Telewizja ZDF w najmniejszym stopniu nie wykazała, że wyrok polskiego sądu jest w jakimkolwiek aspekcie wadliwy.

Wartość postanowienia Wyższego Sądu Krajowego w Koblencji jest nieoceniona. Historia  procesów dotyczących spraw o stosowanie określenia „polskie obozy zagłady” nie znała wcześniej tak stanowczego i jednoznacznego stanowiska sądu – i to sądu niemieckiego  – które podzielałoby argumentację prawników Kancelarii Radców Prawnych i Adwokatów „Lech Obara i Współpracownicy” (mec. Lecha Obary i mec. Szymona Topy) w tak szerokim zakresie.

Jesteśmy świadkami „wyklucia się” nowej doktryny – i to na gruncie prawa niemieckiego. Na zawsze ugruntuje to linię orzecznictwa w podobnych sprawach w Polsce, zaś w Niemczech likwiduje to jedyną barierę, która mogłaby być stosowana przez niemieckie media, tj. klauzulę porządku publicznego.

Przed niemieckimi sądami p. Karola Tenderę reprezentował Mec. Piotr Duber, członek Stowarzyszenia Patria Nostra.