Kogo i na jakich zasadach można wydziedziczyć? Gdzie tkwi „haczyk”?

Wydziedziczenie to temat, który zawsze budzi duże emocje i wokół którego narosło wiele mitów i niedomówień.

Zacznijmy od tego, że wydziedziczenie to nie to samo, co pominięcie w testamencie. Osoba pominięta w testamencie może bowiem wystąpić na drogę sądową z roszczeniem o zachowek.

Przesłanki określa art. 991 i dalsze kodeksu cywilnego. Natomiast skuteczne wydziedziczenie w testamencie takiej możliwości osobie wydziedziczonej nie daje.

Co ważne – wydziedziczyć, a więc pozbawić prawa do zachowku można jedynie spadkobierców ustawowych, czyli na przykład żonę czy męża albo dzieci. Nie ma zatem sensu zamieszczania w testamencie postanowienia o wydziedziczeniu zięcia czy synowej, jako że i tak nie dziedziczą oni z mocy ustawy. Tak samo nie ma potrzeby wydziedziczania byłego męża czy byłej żony lub też partnera czy partnerki.

Podstawą prawną dotyczącą wydziedziczenia jest artykuł 1008 kodeksu cywilnego:

Zgodnie z treścią przepisu, mówiącego iż „spadkodawca może w testamencie pozbawić zstępnych, małżonka i rodziców zachowku (wydziedziczenie), jeżeli uprawniony do zachowku:

– wbrew woli spadkodawcy postępuje uporczywie w sposób sprzeczny z zasadami współżycia społecznego;

– dopuścił się względem spadkodawcy albo jednej z najbliższych mu osób umyślnego przestępstwa przeciwko życiu, zdrowiu lub wolności    albo rażącej obrazy czci;

– uporczywie nie dopełnia względem spadkodawcy obowiązków rodzinnych.

Jak widać, nie wystarczy po prostu napisać w testamencie, że „wydziedziczam swojego syna Adama”. Aby wydziedziczenie było skuteczne, muszą zaistnieć ważne powody wskazane w cytowanym wyżej przepisie, zaś przyczyna wydziedziczenia musi jasno wynikać z treści testamentu. Innymi słowy –  wydziedziczenia można dokonać tylko w testamencie.

Tu może nasunąć się pytanie – co zrobić, jeśli spadkobierca o treści testamentu dowiaduje się dopiero po śmierci spadkodawcy, albo nawet już w sądzie podczas trwającej sprawy spadkowej. A w dodatku zupełnie się z tymi zarzutami nie zgadza… Co prawda nie jest to łatwe, ale spadkobierca taki może próbować podważyć takie postanowienie zawarte w testamencie. Wymaga to przeprowadzenia postępowania dowodowego.

Jeszcze inna sytuacja (można wręcz nazwać ją „haczykiem”) jest wówczas, gdy wydziedziczone dziecko ma swoje małoletnie dzieci. Prawo do zachowku przechodzi wtedy na owe dzieci, pomimo że wydziedziczona osoba żyje. Dzieje się tak dlatego, że w sprawie o stwierdzenie nabycia spadku wydziedziczonego traktuje się tak jakby nie dożył otwarcia spadku. W konsekwencji udział spadkowy, który by przypadał wydziedziczonemu zstępnemu przypada jego zstępnym?.

Zatem jeżeli spadkodawca chciałby pozbawić zachowku nie tylko pierwszego zstępnego (swoje dziecko), ale i jego zstępnych (swoje wnuki), to musiałby ich wszystkich skutecznie wydziedziczyć. Co istotne przyczyny dotyczące wydziedziczenie muszą w takim wypadku dotyczyć wszystkich wydziedziczanych. Nie można wydziedziczyć dalszych zstępnych tylko na tej podstawie, że wydziedziczamy pierwszego zstępnego. Przyczyny te mają ściśle osobisty charakter i dotyczą wyłącznie danej osoby.