Wizyta studyjna niemieckich studentów w Polsce pod hasłem „Kto był katem, a kto ofiarą?” – obóz zagłady w Treblince

Czwartek 15 czerwca 2023r. na pewno zapisze się na długo w pamięci uczestników wizyty studyjnej, czyli grupy niemieckich studentów i naukowców w Warszawie w ramach projektu „Kto był katem, a kto ofiarą?”, finansowanego ze środków NIW CRSO w ramach programu NOWE FIO.

Ponieważ poprzedni dzień zakończyliśmy na Umschlagplatzu – miejscu deportacji do obozów zagłady – to aby uświadomić ogrom okrucieństw, dokonywanych w czasie II wojny światowej przez Niemców, zaplanowaliśmy  wyjazd do Treblinki. Naszym przewodnikiem, tak jak poprzedniego dnia był Paweł Szczerkowski.

Tu warto przypomnieć, że 22 lipca 1942r. rozpoczęła się akcja likwidacyjna w warszawskim getcie. Codziennie, właśnie z Umschlagplatzu były organizowane wywózki od 3 do 8 tysięcy osób, które były pakowane do bydlęcych lub towarowych wagonów i wywożone do Treblinki. Akcja trwała 46 dni, a w tym czasie tę drogę śmierci pokonało około 250 tysięcy warszawskich Żydów.

Położona 90 km na wschód od Warszawy Treblinka była jednym z trzech tajnych obozów zagłady utworzonych w ramach operacji Reinhard, najbardziej śmiercionośnej fazy ostatecznego rozwiązania. W Treblince zginęło więcej Żydów niż w jakimkolwiek innym nazistowskim obozie zagłady poza Auschwitz. Wśród jej ofiar znalazło się 300 tysięcy Żydów z getta warszawskiego i 2000 Romów.

W czasie drogi nasz przewodnik opowiadał uczestnikom wycieczki o Warszawie, zwracając uwagę na charakterystyczne punkty, a także wyjawiał ciekawostki przyrodnicze. Potem, aby wyciszyć grupę i przygotować uczestników na wizytę w obozie zagłady, przyszedł czas na szczegółowe wprowadzenie do historii Holokaustu.

W Treblince spacer zaczęliśmy od rampy, na którą przyjeżdżały pociągi z przyszłymi ofiarami i na której odbywała się ich selekcja. Miejsce okrutne i skłaniające do refleksji. Następnie odbyliśmy spacer po terenie obozu oznaczonym wysokim pomnikiem pamięci i 17 tysiącami kamieni. Na 217 wypisano nazwy miejscowości, z których przywieziono tu Żydów, żeby ich zamordować. Na 11 wyryto nazwy państw, z których ich przewieziono, ale tylko na jednym z nich widać imię i nazwisko: JANUSZ KORCZAK (HENRYK GOLDSZMIT) I DZIECI.

Oprócz dworca, rampy, lazaretu, rusztów na których palono ciała, dołów, komór gazowych i baraków, na terenie obozu były też baraki gospodarcze i mieszkania dla Niemców, którzy urządzili tu sobie również ZOO (sic!), gdzie trzymano leśne zwierzęta a nawet dwa pawie…

Na terenie obozu działa centrum wystawienniecze, w którym można zobaczyć makietę obozu, odnalezione artefakty, a także dowiedzieć się dokładnie, jak działała niemiecka machina śmierci. Nasi goście poznali też historię morderócw, takich jak na przykład komendant obozu Franz Stengl, oraz historię zarówno ofiar, jak więźniów którzy zbuntowali się w sierpniu 1943 roku i przeżyli wojnę.

Co ważne – po niektórych niemieckich obozach udało się zachować do czasów współczesnych przynajmniej zbliżony wygląd. Obozy w Treblince zostały doszczętnie zniszczone, dlatego przekazywanie pamięci o nich jest niezwykle trudnym, ale też niezwykle ważnym zadaniem. Chodzi o to, aby ta pamięć przetrwała nawet na gruzach i popiołach.

Grupa naszych gości – studentów i naukowców – bardzo emocjonalnie przeżywała wizytę w Treblince. Tym bardziej, że było wśród nich kilku Żydów, a samo Touro University Berlin jest żydowko-niemiecko-amerykańską uczelnią. Dlatego też grupa potrzebowała także dłuzszej chwili dla samodzielnego eksplorowania terenu byłego obozu i oddania się refleksji oraz zadumie… Szczególnie, że najbardziej w oczy rzucił im się napis „Nigdy więcej” wyryty na jednym z kamieni w kilku językach.

Po wizycie w Treblince nasze działania znów były spójne. Tak jak środę zakończyliśmy na Umschlagplatzu, tak czwartek był zakończony kolejnym mocnym akcentem – spotkaniem w siedzibie Polskiego Związku Byłych Więźniów Obozów Koncentracyjnych i Obozów Zagłady ze świadkiem historii, Stanisławem Zalewskim, byłym więźniem obozu koncentracyjnego Auschwitz oraz  obozu Mauthausen Gusen I i Gusen II.

previous arrow
next arrow
Slider